Zabytkowe dzielnice Stambułu (K I, II, III, IV / 1985)
Położenie strategiczne Stambułu, nad cieśniną Bosfor, między Bałkanami i Anatolią, między Morzem Czarnym i Morzem Śródziemnym, sprawiło, że przez przeszło 2 tys. lat był on ściśle związany z ważnymi wydarzeniami politycznymi, religijnymi i artystycznymi. Do arcydzieł Stambułu zaliczają się dawny hipodrom Konstantyna, pochodząca z VI w. bazylika Hagia Sophia i Błękitny Meczet z XVII w. Obecnie, zabytki Stambułu są coraz bardziej zagrożone przeludnieniem, zanieczyszczeniem przemysłowym i niekontrolowaną urbanizacją.
--------------------------------
Wnętrza Hagia Sophia są też tutaj
Więcej zdjęć: Cysterna Bazyliki, Hipodrom, Hagia Eiren, Pałac Topkapi, ------------------------------------
Stambuł był ostatnim przystankiem w drodze powrotnej do domu z tej bliskowschodniej wyprawy.
Pełna trasa wyglądała następująco:
Wrocław –Berlin Tegel: auto pozostawione na parkingu.
Berlin Tegel – Stambuł (Turcja)- Szarm el-Szejk (Egipt) – samolot. W Stambule miałem ok. 10 godzin na mały rekonesans po tym wielkim i pięknym mieście. Wykorzystałem taxi, tramwaj, metro, nogi ;)
W Szarm przebywałem pół dnia w hotelu Aida (wylądowałem o 4.40 rano) położonym niedaleko portu. Hotel wynalazłem przez booking.com. Ok. siedemnastej wsiadłem na pokład statku MSC Armonia, który był przez tydzień moim pływającym hotelem na trasie: Szarm el-Szejk (Egipt) – Safaga (Egipt)- Elath (Izrael) – Akaba (Jordania)- Sokhna (Egipt)- Szarm el-Szejk (Egipt). Wszystkie wycieczki „zrobiłem” ze statku korzystając z tzw. gotowców. Po skończonym rejsie zamieniłem statek na hotel w Szarm w pobliżu lotniska i plaży. Miałem nawet pół dnia na to by ponurkować. Wcześnie rano wyleciałem z Szarm el-Szejk (Egipt) do Stambułu, gdzie znów miałem cały dzień na zwiedzanie. Po noclegu w pobliżu lotniska rankiem odleciałem do Berlina, by spokojnie wrócić do Wrocławia.
Uff… Nigdzie się nie spóźniłem, wszystkie elementy tej układanki zagrały tak jak trzeba. Pozwoliło mi to w bardzo krótkim czasie na odwiedzenie tych wszystkich miejsc.
Jedyną przykrą rzeczą na którą nie miałem wpływu to zagubiony bagaż główny przez linie Turkish Air na trasie Szarm – Berlin którego nie odzyskałem do dziś. (01.01.2013) Ale o tym napiszę wkrótce!