1015 m n.p.m. Wielka Sowa, Góry Sowie.
No to pociągnęliśmy... W sobotę wieczorem rozbijamy namiot na wysokości 875 m n.p.m. pod schroniskiem "Orzeł". Krótko mówiąc: zakładamy bazę. Dzięki takiemu rozwiązaniu już po ósmej jesteśmy po śniadaniu i biwaku. Chwilę później mijamy schronisko "Sowa" i o dziesiątej jesteśmy na Wielkiej Sowie. Zupełnie przypadkiem kibicujemy uczestnikom 6 Biegu na Wielką Sowę. Wygrywają Kenijczycy, ale na piersi Lenki także zawisł dziś medal. Mamy drugi szczyt!