Jesteśmy w Karpatach, w Gorcach, a konkretnie w Kowańcu czyli dzielnicy Nowego Targu. Stąd żółtym szlakiem rozpoczynamy wędrówkę na Turbacz. Mijamy ostatnie zabudowania i docieramy do skrzyżowania z czarnym szlakiem przy Bukowinie Miejskiej. Stąd już widać szczyt. Tu piknikujemy. Ruch jak .... no właśnie (terenówki, quady, motory). Ani Rzym mi nie pasuje, ani Marszałkowska. Odtąd będzie zatem "ruch jak na Turbaczu". Po 3,5 godz. spokojnego podejścia jesteśmy pod Schroniskiem Na Turbaczu. Stąd jeszcze piętnaście min. i mamy siedemnasty szczyt!
Droga powrotna to zielony szlak przez Bukowinę Waksmundzką (piękne widoki na Tatry, Pieniny, Góry Lewockie) do Kowańca, gdzie jesteśmy ok. siedemnastej. W nogach 19,5 km. Lenka idzie pobiegać z poznanym w hotelu psem …