05. grudzień 2012
Czas na telefon do Berlina, do adresata przesyłki. Kontakt bez problemu.
-Herr Sebastian alles gut, ale przesłaliśmy dokumenty do Istambułu.
No to wio… dzwonimy do Istambułu.
Istambuł: Po nieprawdopodobnej liczbie przełączeń trafiłem wreszcie do odpowiedniego działu. Call center radzi abym jeszcze raz wysłał (deklarację utraconego bagażu), bezpośrednio do nich, bo to znacznie przyśpieszy sprawę (!). Chwilę później mam na mailu wniosek. To cztery strony formatu A3. Tym razem wersja angielsko-turecka. Pytania i rubryki są zupełnie inne. Tabelka z listą zagubionych/poszukiwanych rzeczy powiększyła się o rubrykę rozmiar. Ponadto tabela z góry zakłada co miałem w bagażu (teraz trzeba dopasować zawartość mojego bagażu do tabelki). Po pół godzinie odpadłem: wkleiłem tabelkę z poprzedniego wniosku.
07. grudzień 2012
Wysłałem kopię poprzedniego wniosku i nowy wniosek do Istambułu.Poleconym, priorytetem…
Wszystko skanuję i wysyłam również mailem.