1602 m n.p.m. Śnieżka, Karkonosze.
Jak się nazywa żona Śnieżnika? - Śnieżka! Jest wyższa od niego i ... wcale nie wiem czy ładniejsza.
Wychodzimy z Przełączy Okraj. Jest mglisto, wilgotno nieco smutno. Po kilkudziesięciu minutach witają nas pierwsze promienie słońca. Mgła zostaje pod nami. Śniadanie na Skalnym Stole, a potem już tylko Sowia Przełęcz, schronisko Jelinka i mamy najwyższy szczyt Sudetów. Proste - ależ nie! Lenka mówi, że to najtrudniejsza wycieczka. Ale jedna najpiękniejszych.