W pociągu nie ma miejsc. Straszny tłok. Musimy stać na korytarzu. Większość ludzi jedzie na włóczęgę po Górach Stołowych, reszta po bardziej odludnych miejscach Kotliny Kłodzkiej. Pytam tu i tam gdzie kto jedzie. W końcu pytają i mnie:
-A ty dokąd?
- A ja do Saint-Tropez!
-Tym pociągiem stary? Przecież on się toczy do Kudowy. Dobre! Ale życzymy ci powodzenia!
W Kudowie jesteśmy ok. 7 rano. A kiedy w Saint-Tropez?