Przez Czeską Trebovą docieramy do Brna. Przed dworcem chcemy zrobić sobie fotkę. Podchodzimy do jednego Czecha – nie, do drugiego też nie. Nikt nie chce zrobić nam pamiątkowego zdjęcia. Czyżby ludzie bali się aparatu? W Brnie zastanawiamy się czy ze względu na późną porę jest sens jechać do Bratysławy? Podejmujemy decyzję, Bratysława nie tym razem.