Dzień drugi. O poranku mamy jeszcze czas na kilka zdjęć przy atrakcjach Nachodu (m.in. trzynastowieczny kościół św. Wawrzyńca, Nowy Ratusz, pręgierz, fontanna i kolumna morowa) oraz wizytę na pobliskim bazarku. Świeże ciastka i rogaliki z pysznym nadzieniem będą w sam raz na dzisiejszą, dalszą kolejową eskapadę.
Wjeżdżajmy w górki. Ale nie są to takie zwykłe górki. To fantastyczne formacje skalne powstałe dzięki erozji. I tak natura stworzyła to miejsce. Cztery kilometry trasy. Strumyki, kładki, mostki, schody, skałki, labirynty. Głowa Cukru, Dzban, Starosta i Starościna, Kochankowie, Słoniowy Rynek, Wielki Wodospad, Ząb, Echo czy punkt widokowy "Wielka Panorama" to tylko wybrane atrakcje. Ponad stumetrowe skalne baszty i kilkumetrowe - idealne do wspinaczki. A na koniec: beztroskie pływanie kajakiem po starej piaskowni w rytmach świeżo zakupionych organek. Zgadnijcie kto wiosłował?