Kawa z Sebou i Lentilky? – bardzo proszę!
Nic tak bardzo nie poprawia humoru jak zwrot na który patrzysz i wymyślasz co też on może znaczyć? I tak było i tym razem. Wielokrotnie spotykany napis „Kava z sebou” nurtował nas dość długo i wystarczająco mocno, by wymyślać jakieś niestworzone historyjki. I tak: w Nachodzie nas znają! "Kava s Sebą" to na nasze powitanie, to też miłe spędzenie czasu z nami. Tak się spodobała ta kawa w naszym towarzystwie (Lenka kawy nie pije, ale opowiada rożne ciekawe historyjki szczególnie jak masz przy sobie Lentilki), że Czesi postanowili wprowadzić ją na stałe do menu -głównie w szybkich barach. Teraz, mając „Čerstvą bagetę i kave s Sebou” aż chce się maszerować przez miasto, a przy „Čerstvej bagecie i kave s Sebou” życie płynie jakby wolniej… A jeśli masz jeszcze z „sebou” „Lentilki” to jesteś spoko gość, bo to ulubione cukierki Lenki.
Ps.
Zainspirowane pytaniem Zuli :)