Nokaut nr 4. 11.00 Nysa. Nysa na Śląsku, Nysa w Polsce. Dworzec PKS. Cała nadzieja w naszym Jastrzębiu (jeszcze wczoraj znalazłem w necie takie połączenie Jastrzębie Zdrój – Kudowa Zdrój przez Nysę). Na wszelki wypadek spytam w informacji czy i kiedy będzie ten autobus. Jednak nie spytam, bo ta informacja nie udziela takich informacji. Jest kartka, że udziela tylko informacji na temat własnych autobusów i autobusów przelotowych, a ten jest obcy. Jak chcę się dowiedzieć o ten PKS to powinienem zadzwonić pod numer (kartka obok) gdzie koszt połączenia za minutę to 2.5 z VAT-em. Zadzwoniłem. Rozmawiałem 2.5 minuty i dowiedziałem się, że w zasadzie to wyszukiwarka pisze, że ten autobus będzie. 7.5 zł za nadzieję! Jak ja kocham to cwaniactwo! „Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię Polsko…”
Informacja PKS w Nysie znajduje się na piętrze dworca chaosu.
- Niezły widok ma stąd Pani. Wszystko stąd widać, cały ten wielki plac.
- No niezły, faktycznie.
- To może niech mi Pani podpowie gdzie te obce PKS się zatrzymują?
- A tam, na ostatnim peronie przy wylocie pod drzewem..
I tak przechytrzyłem wyrocznię. Przyjechał nasz Jastrząb z Jastrzębia Zdrój pędzący do Kudowy z nową dostawą kuracjuszek. A w środku jesteśmy my, pędzący już do Kłodzka. Co za szalony poranek! Opolszczyzna nie była dla nas zbyt łaskawa. Mentalnie tkwi jeszcze gdzieś na pograniczu minionej epoki. Na szczęście jest Kłodzko. Wrócił spokój i przewidywalność.