To nasz pierwszy postój na trasie z Hawany do Varadero. Cały parking jest dobrze przygotowany na naszą wizytę. Kubańscy organizatorzy podobnych wycieczek zadbali o to, by nikt, kto mógłby ich zdaniem, psuć obrazu krainy szczęśliwości nie miał tu dostępu. Stoisko z gadżetami, pizza, śpiewający i grający Cuantaramera muzykanci. Podobno najlepsza pinacolada na trasie. Jakże bardzo smakuje szczególnie po ostatniej, hawańskiej nocy! Sącząc drinka na tarasie widokowym spoglądam na ponad trzystumetrowy most nad Bacunayagua Rio. Ogromną radość sprawia mi każdy powiew wiatru. Królewskie palmy w dolinie Yumuri wyglądają niepozornie. Nad wąwozem dostrzegam kołujące sokoły.
Po drugiej stronie wąwozu zaczyna się prowincja Matanzas.