Geoblog.pl    sestian    Podróże    Jak zdobywałem "dziki zachód" - Trzeci autostop. Austria, Włochy 1995    Tylko śmignęliśmy..
Zwiń mapę
1995
18
sie

Tylko śmignęliśmy..

 
Włochy
Włochy, Bologna
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1048 km
 
Oczywiście wstaję (co jeszcze w nocy nie było takie oczywiste). Co za noc, ale się męczyłem. Dopadło mnie choróbsko – kaszel, wymioty, momentami dreszcze. W nocy strasznie ujadam – Berni ma mnie chyba momentami dość. Zjadłem już wszystkie tabletki. Teraz to chyba przyjdzie mi szukać ziół. Napiłbym się ciepłej herbaty.
Czas ruszać dalej. Meldujemy się na stacji benzynowej. O są Polacy… nowicjusze autostopu. Po krótkim instruktażu co mają robić przychodzi nasza kolej podniesienia kciuka. Jedziemy Alfa Romeo z gościem który jest prawdziwym demonem szybkości. Tzw. krwisty Włoch. Pada rekord prędkości tegorocznego wyjazdu: koleś tnie 200 km/h. O mały włos przejechałby naszą stację koło Padwy.
Tu znów to samo. Na kratce mamy napisane: Bologne, Roma. Po chwili spotykamy tych Polaków co ich wcześniej instruowaliśmy. Nieźle są zakręceni: trafili na gości, który lubi pić więc w restauracji nabzdryngolili się z nim. Cóż nasza tradycja nie pozwala, by odmówić gdy ktoś jest w takiej potrzebie. Ale nowicjusze złamali zasadę nr 1 autostopu: bądź trzeźwy, niech nikt nie czuje od ciebie alkoholu!!! Oj długo tu staliśmy. Znów zaczyna padać. Co za kiepska pogoda. Gdzie te słońce? Pewnie ogrzewa te tyłki których ogrzewać nie powinno? Mam żal, bo mój jest zimny!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
sestian
Sebastian M
zwiedził 19.5% świata (39 państw)
Zasoby: 516 wpisów516 836 komentarzy836 1332 zdjęcia1332 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
24.05.2020 - 29.12.2020
 
 
25.07.2018 - 01.08.2018